Dla Ewangelii

Dla Ewangelii

A czynię to wszystko dla Ewangelii,
aby uczestniczyć w jej zwiastowaniu.
1 Kor. 9:23

Razem dla Ewangelii jest inicjatywą chrześcijan z różnych środowisk ewangelicznych, złączonych wspólnym pragnieniem głoszenia Ewangelii i troski o zdrową naukę biblijną.
Poznaj priorytety RDE, wyznanie wiary RDE oraz wyznawane wartości RDE. To na nich opiera się współpraca w ramach Razem dla Ewangelii.
Razem pragniemy działać dla Ewangelii, ku chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

Śmierć głównego nurtu protestantyzmu

Gdyby Ernest Hemingway miał przeprowadzić wywiad z amerykańskim protestantyzmem głównego nurtu w 2025 roku, rozmowa wyglądałaby mniej więcej tak:
– „Jak doszło do twojego duchowego bankructwa?”
– „Na dwa sposoby. Powoli, a potem nagle.”

Nie ma wątpliwości, że zbliżamy się właśnie do tej drugiej, nagłej fazy. Kościół Prezbiteriański (USA) w tym roku zamknął swoją zagraniczną agencję misyjną. To posunięcie świadczy o finansowych kłopotach denominacji, ale jest też logiczną konsekwencją rodzaju oporu wobec misji, jaki rodzi religijny pluralizm obecny w PCUSA.

Ponadto artykuł Chrisa Mondicsa w sierpniowym wydaniu Spectator World opisuje, jak progresywizm wydrążył instytucje Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Ameryce (ELCA), skupiając się szczególnie na jego seminariach. Ich upadek rzeczywiście był nagły. Przez wiele lat pracowałem niedaleko Luterańskiego Seminarium Teologicznego w Filadelfii, miałem przyjazne relacje z wykładowcami, a nawet byłem pierwszym zewnętrznym recenzentem w ich programie doktoranckim. Dziś to seminarium już nie istnieje. Mondics przez siedem lat zasiadał w radzie jego następcy – Zjednoczonego Seminarium Luterańskiego. Jego relacja z życia tej instytucji jest smutna, lecz przewidywalna – opowiada o tym, jak została sprowadzona do nieistotności przez swoje oddanie progresywnej polityce dominującej w świecie. Choć zarówno PCUSA, jak i ELCA są bogate w nieruchomości i fundusze, ich dramatycznie spadające członkostwo wskazuje na przyszłość kościołów pustych – zarówno z ludzi, jak i z wiary.

To nagłe bankructwo było przygotowywane latami. Protestantyzm głównego nurtu już pokolenia temu stracił zainteresowanie transcendentalną prawdą chrześcijaństwa i „poślubił ducha czasów”. W pierwszej połowie XX wieku stał się narzędziem antykomunizmu i – z dzisiejszej perspektywy – pomocnikiem politycznej prawicy. W latach 60., wraz z ruchem praw obywatelskich, przeszedł na lewicę i od tamtej pory utrzymuje progresywny kurs, co widać na niezliczonych kościelnych tablicach ogłoszeń w całym kraju.

Kilka lat temu prowadziłem ceremonię ślubną w lokalnym kościele Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego, przystrojonym w tęczowe flagi. Pięcioletni gość zapytał mnie, czy kościół ma szczególne zamiłowanie do historii o Noem. Oby tak było. To przynajmniej odróżniłoby go od każdej innej firmy w miasteczku, wywieszającej flagę Pride. Zamiast być proroczym świadkiem wiary wobec świata, kościół wybrał bycie kolejnym przykładem podporządkowania się cnotliwemu pozorowi, którego oczekuje otaczająca kultura. Nie szczycił się swoją odmiennością, ale podobieństwem do świata. Dążąc do bycia „na czasie”, ogłosił swoją całkowitą nieistotność. Po co iść do kościoła, by usłyszeć coś, co można usłyszeć wszędzie indziej? I po co iść do seminarium tylko po to, by nauczyć się wyrażania współczesnych poglądów politycznych w religijnym języku?

Analiza Mondicsa ma jednak pewien niedosyt. Według niego głównym problemem ELCA jest rozdział między amboną a ławką – przywództwo jest oderwane od, a często nawet pogardliwe wobec, trosk ludzi, którzy co tydzień wkładają datki na tacę. To bez wątpienia prawda. Polaryzacja polityczna w USA i oderwanie elity od reszty społeczeństwa mają wpływ na Kościół tak samo, jak na wyniki wyborów. Ale po co przychodzić do kościoła, by słyszeć pastora dziękującego Bogu za to, że „nie jest jak inni ludzie” – jak „ci, co głosowali na Trumpa”?

Problem nie zniknie jednak, gdyby kaznodzieje stali się bardziej wrażliwi na polityczne gusta wiernych. W zasadzie schlebianie ławce nie jest lepsze niż schlebianie światu. Powrót do przed-1960-sojuszu Kościołów głównego nurtu z prawicą jest mało prawdopodobny, ale nawet gdyby się wydarzył, tylko zmieniłby język opakowania problemu. Ten sam koń, tylko inny dżokej – jak mawiał mój dawny kolega.

Prawdziwym problemem ELCA jest niezdolność do uchwycenia wizji i misji Kościoła. Ta wizja musi koncentrować się na kontrkulturowym, nadprzyrodzonym przesłaniu o odkupieniu przez życie, śmierć i zmartwychwstanie wcielonego Chrystusa. To nie jest tylko inspirująca czy pouczająca opowieść, na wzór bajek Ezopa. To nie jest jedynie wygodny język do wyrażania ziemskich ambicji politycznych. To jest stwierdzenie o ostatecznej, wiecznej rzeczywistości, w świetle której należy oceniać wszystkie niższe, doczesne rzeczywistości.

Komentując decyzję PCUSA o zamknięciu zagranicznej agencji misyjnej, Danny Olinger, redaktor czasopisma Kościoła Prezbiteriańskiego Ortodoksyjnego (New Horizons), tak definiuje misję Kościoła:

Kościół ma być świadkiem zbawienia, które jest w Jezusie… Zadaniem Kościoła nie jest współpraca z innymi niechrześcijańskimi tradycjami religijnymi na świecie. Zadaniem Kościoła nie jest też bycie alternatywną amerykańską siłą polityczną. Misja, którą Jezus powierza swojemu Kościołowi, to pójść na cały świat i czynić uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, i ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co Jezus nakazał (Mt 28,19–20)”.

Fakt, że Olinger kieruje te słowa do ortodoksyjnej, a nie głównonurtowej denominacji, jest znamienny. Protestantyzm głównego nurtu już dawno stracił to zrozumienie misji Kościoła. Jego bankructwo, kiedyś powolne, teraz stanie się bardzo gwałtowne. Ale w takich czasach jak te, gdy stawki polityczne wydają się tak wysokie, a retoryka publicznego dyskursu tak skrajna, istnieje prawdziwa pokusa, by stracić z oczu tę misję. Jest tu lekcja dla wszystkich Kościołów – niezależnie od tego, jak ortodoksyjnie wyglądają na papierze.

Kim jesteśmy?

Razem dla Ewangelii jest inicjatywą chrześcijan z różnych kościołów ewangelicznych, złączonych wspólnym pragnieniem zwiastowania Ewangelii i troski o zdrową naukę biblijną. Poznaj nasze priorytety, wyznanie wiary oraz deklarację wartości. To na nich opieramy naszą współpracę. Razem pragniemy działać dla Ewangelii, ku chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

Tagi

Kategorie