Formalne chrześcijaństwo nie jest chrześcijaństwem
Pan Jezus przestrzegał przed formalizmem, który jest niczym innym, jak pewną odmianą obłudy, przed którą ostrzega Pismo: „biada wam uczeni w Piśmie i faryzeusze – obłudnicy” (Ew. Mateusza 23:13), „lud ten czci mnie wargami, (…) ale serce ich daleko jest ode mnie” (Ew. Mateusza 15:8-9). Przed formalizmem ostrzegał również Apostoł Paweł, mówiąc o tych, którzy „przybierają pozór pobożności” (2 Tymoteusza 3:5) i radząc chrześcijanom, aby wystrzegali się ich. Z punktu widzenia człowieka, formalizm wygląda przyzwoicie, gdyż formalista może być aktywnym społecznie, sprawiedliwym człowiekiem. Pozostaje jednak zasadniczy problem jego serca, które nie jest poddane Bogu.
Miejscem prawdziwego chrześcijaństwa jest serce
W Starym Testamencie w 1 Księdze Samuela 16:7 czytamy: „Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce”. Oznacza to, że sposób patrzenia na ludzi jest zasadniczo inny u nas, a inny u Boga. W tej samej księdze, w rozdziale czwartym czytamy, jak postąpili Izraelici po przegranej bitwie z Filistyńczykami. Postanowili sprowadzić do swojego obozu arkę, która znajdowała się w Sylo. Sądzili, że w ten sposób wygrają następną bitwę. Jednak tak się nie stało – przegrali także kolejną bitwę. Arka nie pomogła. Tak bywa, gdy Boże rzeczy traktuje się jak „talizman” na wszelkie trudności. Problem leżał w nieszczerym sercu wielu przywódców (m.in. 2 Kronik 12:14, 1 Królewska15:3). Miejsce, w którym zaczyna się i kończy nasze chrześcijaństwo, jest nasze serce. Bóg był i jest zainteresowany zmianą tego serca: „Dam wam serce nowe i usunę z waszego ciała serce kamienne” (Ezechiela 36:26). Zmienione ludzkie serce skłania się do Bożego Słowa: „Pan otworzył serce (…) tak iż skłaniała się do tego, co Paweł mówił” (Dzieje 16:14).
Chrześcijaństwo serca nie będzie popularne
W Liście Apostoła Pawła do Rzymian 2:29 czytamy: „Ten jest Żydem, który jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu, a nie według litery, taki ma chwałę nie u ludzi, lecz u Boga”. Każdy z nas, w większym lub mniejszym stopniu, jest przywiązany do pewnej formy. Nie możemy jednak pozwolić, aby ta forma przewyższyła treść. Gdy na to pozwolimy, wpadniemy w pułapkę obłudy. Gdy serce człowieka jest złe, to wszystko inne w jego życiu jest również złe w oczach Bożych. Gdy jego serce jest dobre, wtedy Bóg inaczej patrzy na swoje dziecko. Wierzący może uwikłać się w grzech, lecz gdy szczerym sercem wyznaje go Bogu (a jeśli trzeba, także ludziom) dostępuje przebaczenia: „Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” (Jakuba 4:6, 1 Piotra 5:5). Bóg, przestrzegając nas przed formalizmem, pragnie, abyśmy nie skończyli tak, jak Galacjanie, którzy „rozpoczęli w duchu, a skończyli na ciele” (Galacjan 3:3).