Streszczenie wykładów pastora Ricka Pennera wygłoszonych na piątym turnusie
„Wczasów z RDE” w Białym Dunajcu – lato 2023
Jeszcze jedno spojrzenie na najbardziej znany psalm.
Psalm 23 jest bez wątpienia najlepiej znanym psalmem w Biblii. Wielu nauczyło się na pamięć jego części lub całości. Czy można jeszcze powiedzieć coś więcej o tym znanym psalmie, czego nie powiedziano by już wiele razy? Podczas mojego lotu do domu z Rodzinnej Konferencji Biblijnej w Polsce mój współpasażer powiedział mi, że nie jest religijny i nic nie wie o Biblii. Zapytał mnie, o czym mówiłem na konferencji. Kiedy powiedziałem mu, że mówiłem na temat Psalmu 23 – “Pan jest moim Pasterzem”, powiedział: „O, słyszałem o tym!” Większość ludzi słyszała o tym cudownym psalmie, nawet jeśli praktycznie nic nie wiedzą o Biblii.
W tym studium ponownie przyjrzymy się tym bardzo dobrze znanym słowom z Psalmu 23. Psalmista zaczyna od słów: „Pan jest moim pasterzem!”. Pomyślmy przez chwilę o słowie „Pan”. Dawid odnosi się do Boga, Stwórcy, który podtrzymuje nasz wszechświat. On jest Bogiem wszechmocnym (posiada wszelką moc). On jest wszechwiedzący (wie wszystko). On jest wszechobecny (jest obecny wszędzie). On jest wieczny. Wszystkie te cechy opisują Boga, ale jest On kimś więcej. Nasze słabe ludzkie zrozumienie jest dalekie od zrozumienia wszystkiego, kim jest Pan.
Dawid napisał, że ten Pan jest „moim” pasterzem. Jakie to niesamowite! Wieczny Bóg jest osobiście związany z niedoskonałą ludzkością. Stwórca i glina!! Żaden pogański bóg nie może być opisany jako “mój bóg”. Nasz Pan jest osobowy i relacyjny. Poprzez odkupienie w boskim Synu, naszym Panu Jezusie Chrystusie, zostaliśmy przybrani jako dzieci Boże, jak to wyraźnie wyjaśnia List do Galacjan 4:4-5 i inne fragmenty. Możemy nazywać Pana naszym „Abba”. On jest naszym „tatą”. Inni bogowie są przerażający, źli, mściwi, odlegli i surowi. Jedyny prawdziwy Bóg, mój Pasterz, jest moim osobistym Bogiem. On jest naszym Abba, naszym Tatą!
Jako adoptowane dzieci mamy pełne prawa synostwa i pełne zapewnienie dziedzictwa. Jaki to niesamowity zaszczyt móc powiedzieć, że Pan jest MOIM Pasterzem! Wiele osób cierpi z powodu samotności. Billy Graham wiele lat temu stwierdził, że samotność jest największym problemem ludzkości. Media społecznościowe i ogólnoświatowa pandemia znacznie nasiliły ten problem. Niektórzy twierdzą, że media społecznościowe i technologia służą do łączenia nas i do pewnego stopnia jest to prawda. Ale w najważniejszym sensie osobistego, relacyjnego związku jesteśmy daleko od siebie. Ci, którzy są wierzący i mówią, że Pan jest ich Pasterzem, mogą cieszyć się tą osobistą, troskliwą relacją. Zostaliśmy przyjęci do Bożej rodziny i mamy Ojca Niebieskiego, który jest naszym osobistym Pasterzem. Nigdy nie będziemy samotni!
Psalmista stwierdza dalej: „Niczego mi nie braknie” (dosł. “Nie będę pragnąć”)! Oznacza to, że jest zadowolony. Składa on zarówno deklarację, jak i stwierdza pewną decyzję. Deklaracja jest taka, że wszystkie jego potrzeby są zaspokojone. Decyzja jest taka, że postanowił nie pragnąć niczego więcej.
W naszej kulturze nie ma zadowolenia. Reklamy głośno namawiają nas, żebyśmy wciąż kupowali więcej. Nie wystarczy tylko mieć jedzenia, odzieży i dachu nad głową. Musimy mieć ubrania i dom w najnowszym stylu. Jedzenie musi być poprawne politycznie i kulturowo. Pewien znany brytyjski gwiazdor rocka doskonale wyraził tę myśl, śpiewając o tym, jak reklamodawcy w radiu samochodowym przekazują mu bezużyteczne informacje po to, aby rozpalić jego wyobraźnię. Ale jaki jest rezultat? „Nie mogę się niczym zadowolić”!! To takie prawdziwe. My, ludzie, jesteśmy niespokojni i ciągle szukamy czegoś więcej. Chcemy mieć wszystko najnowsze i najlepsze. Chcemy pracy, w której zarobimy jeszcze trochę więcej. Chcemy kupować sobie coraz więcej “zabawek”. Nasze samochody stoją na zewnątrz, ponieważ garaże mamy wypełnione naszymi “zabawkami”. A my wciąż chcemy więcej, ponieważ nic nie może nas zaspokoić.
Apostoł Paweł nauczył się być zadowolonym. Cierpiał z powodu bicia, uwięzienia, katastrof morskich, kamienowania (2 Kor. 11), a mimo to napisał Filipianom, że nauczył się być zadowolonym bez względu lub pomimo swoich okoliczności (Flp 4:12-13). Wierzący, który może tak powiedzieć: nie będę pragnąć, również nauczył się być zadowolonym.
Zadowolenie nie pochodzi z zewnętrznych nabytków ani mienia. Zadowolenie pochodzi z wnętrza. Sokrates napisał, że ten, kto nie jest zadowolony z tego, co ma, nie będzie zadowolony z tego, co chciałby mieć. List do Hebrajczyków 13:5-6 doskonale to formułuje: “Niech życie wasze będzie wolne od chciwości; poprzestawajcie na tym, co posiadacie; sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę.”
Psalmista Dawid nauczył się, że bycie szczęśliwym w jego okolicznościach jest możliwe. Nie pragnął mieć niczego więcej. Uważał, że nie potrzebuje mieć więcej. Nie odczuwał żadnego braku. Czy każdy z nas może tak samo powiedzieć o sobie? Powinno to być i może być naszym celem. Dobrym sposobem na nauczenie się zadowolenia to celowe pielęgnowanie postawy wdzięczności. Pierwszy List do Tesaloniczan 5:18 mówi nam o tym wyzwaniu: “Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was.” Autor pewnego hymnu wiedział co to znaczy być zadowolonym, kiedy napisał: “Policz swoje błogosławieństwa, wymień je jedno po drugim, a będziesz zaskoczony tym, co uczynił Pan”.
Sprawia, że leżę na zielonych pastwiskach (ang. He makes me lie down in green pastures). Co to znaczy leżeć? Oznacza to oczywiście stan, w którym człowiek jest spokojny i zrelaksowany. Jest to atmosfera wolna od strachu.
Owce nie kładą się tak łatwo. Łatwo jest je przestraszyć lub spłoszyć. Aby mogły się położyć, mówi autor i pasterz, Phillip Keller, owca musi być wolna od wszelkiego strachu. Duży drapieżnik, a nawet królik, może przestraszyć owcę. Warto zauważyć, że wyrażenie „nie bój się” występuje w Biblii 366 razy. My też, abyśmy mogli się położyć i być spokojni, musimy być wolni od strachu. Księga Ezechiela 34:15-16, 20-22 odnosi się do takiej sytuacji: “Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam ułożę je na ich legowisku – mówi Wszechmocny Pan. Będę szukał zaginionych, rozproszone sprowadzę z powrotem, zranione opatrzę, chore wzmocnię, tłustych i mocnych będę strzegł, i będę pasł sprawiedliwie.” (w. 15-16) „Dlatego tak mówi do nich Wszechmocny Pan: Oto Ja sam rozsądzę między owcami tłustymi a owcami chudymi. Ponieważ odepchnęliście wszystkie słabe bokiem i plecami i odtrąciliście je swoimi rogami, aż wypchnęliście je na zewnątrz, Dlatego wyratuję moją trzodę i już nie będzie łupem. Rozsądzę między owcą a owcą.” (w. 20-22)
Po drugie, owce, aby mogły się położyć, muszą być wolne od konfliktów między sobą. Owce mają w stadzie swoją hierarchię ważności, walczą ze sobą o dominację. Czy nie jest tak często również wśród wierzących? Liderzy dążą do osiągnięcia statusu i prestiżu. Pastorzy czasami mówią o „szefie kościoła” w swoich kongregacjach. Niektórzy upierają się, że wszystko musi być zrobione po ich myśli. Takie konflikty uniemożliwiają wierzącym odczuwanie spokoju.
Owce muszą być również wolne od pasożytów, pcheł i kleszczy, aby mogły odpoczywać. W relacjach międzyludzkich zdarzają się czasem ludzie, którzy zachowują się jak pasożyty i pchły. Oni powodują rozdrażnienia.
Wreszcie, aby owca mogła spokojnie się położyć, musi być wolna od głodu. Dla wierzącego Pismo Święte jest najważniejszym źródłem duchowego pokarmu. Jakże smutny jest widok ludzi, którzy starają się zaspokoić swój głód ambicjami, cielesnymi dążeniami i rozrywkami. Pismo Święte jest lampą dla naszych stóp i karmi nas, abyśmy byli w pełni usatysfakcjonowani.
Psalmista stwierdza dalej, że Pasterz prowadzi go na zielone pastwiska. Ta metafora długo była dla mnie kłopotliwa. Na izraelskich pustyniach nie ma bujnych zielonych pastwisk, takich jak my sobie je wyobrażamy. Często zastanawiałem się, jak owce i kozy mogą przetrwać na wyschniętych i jałowych wzgórzach Izraela. Keller wyjaśnia, że psalmista nie ma tutaj na myśli bujnych pastwisk z hektarami gęstej zielonej trawy. Zamiast tego mówi o małych kępkach trawy, które wyrastają obok skał, gdzie rosa i cień umożliwiają im wzrost. Dobry pasterz prowadzi swoje owce od jednej kępki trawy do drugiej. Wynika z tego bardzo ważny wniosek. Bóg nie daje nam na raz bujnych zielonych pastwisk, abyśmy się na nich żywili. Zamiast tego codziennie prowadzi nas od jednej takiej kępki trawy do drugiej. Jego zaopatrzenie jest zawsze wystarczające na cały dzień. Bóg zaspokaja nasze potrzeby każdego dnia. Pewien rabin powiedział kiedyś, że martwienie się to zajmowanie się jutrzejszymi problemami na dzisiejszym pastwisku.
Cóż to za piękny obraz pokazujący naszą zależność od Boga, a także ukazujący Jego codzienne zaspokajanie naszych potrzeb w zakresie pożywienia.
Dobry pasterz prowadzi swoje owce nad spokojne wody. Gdzie starasz się ugasić pragnienie? W Księdze Jeremiasza 2:13 prorok stwierdza, że lud Boży porzucił źródło żywej wody i wykopał cysterny, które nie mogą zatrzymać wody. Psalmista doświadczył opieki Pasterza w tym, że poprowadził go On nad spokojne wody. Jezus powiedział Samarytance, że może dać jej żywą wodę, a ten kto z niej skorzysta, nigdy nie będzie już pragnął. Spokojne wody to nie to samo co rwące potoki. Światowe dążenia lub narkotyki można opisać jako rwące wody. One przynoszą zniszczenie. Augustyn napisał: „Niespokojne są nasze dusze, dopóki nie znajdą spoczynku w Tobie”. Izajasz zaprasza spragnionych, aby przyszli do wody.
On odnawia moją duszę! Co to znaczy odnawiać? To przywrócić coś do poprzedniego stanu. To znaczy odrestaurować, odratować lub naprawić. Wiele osób czerpie przyjemność z przywracania starym samochodom dawnej świetności. Nazywamy to renowacją lub odnowieniem.
Owce często wymagają takiego przywrócenia. Ze względu na to, jak są stworzone, mogą łatwo przewrócić się na grzbiet i stać się tak zwanymi owcami “wywróconymi”. Jest to stan, w którym owca kładzie się na miękkiej ziemi lub w zagłębieniu, a po chwili przekonuje się, że nie może się już sama podnieść. Jeśli ma nadwagę, jest w ciąży lub ma za dużo wełny, problem się nasila. W czasie upałów owca przewrócona na grzbiet może szybko umrzeć, ponieważ w jej żołądku gromadzą się gazy, a krążenie zostaje zatrzymane. Drapieżniki zawsze czają się, by pożreć taką bezbronną owcę. Dobry pasterz uważnie wypatruje czy nie ma w stadzie takiej wywróconej owcy i jeśli tak, to szybko stara się postawić ją na nogi.
My, ludzie, łatwo możemy upodobnić się do wywróconej owcy. Możemy popaść w samozadowolenie lub pychę. Wełna jest często używana w Piśmie Świętym na oznaczenie pychy. Nadmiar wełny może być niebezpieczny dla owcy, podobnie jak pycha może być niebezpieczna dla mężczyzn i kobiet. Cóż to za cudowna łaska, gdy Dobry Pasterz przychodzi nam na ratunek, gotowy odnowić nasze dusze. Uczeń naszego Pana, Piotr, kilka razy bardzo potrzebował odnowienia. Beztrosko chełpił się, że nawet gdyby wszyscy inni wyparli się Pana, on z pewnością nigdy by tego nie zrobił. Wkrótce potem energicznie i wielokrotnie twierdził, że nie ma żadnego związku z Jezusem. Kiedy kogut zapiał, Piotr przypomniał sobie o swoim pochopnym oświadczeniu, pokutował i został przywrócony do przychylności Bożej. Dziękujmy Bogu, że jako nasz Pasterz chce On nas odnawiać, kiedy my, tak jak owce, stajemy się wywróconymi owcami. Jezus obiecał, że ci, którzy do Niego przychodzą, nigdy nie zostaną odrzuceni (Ew. Jana 6:37).
Wiedzie mnie ścieżkami sprawiedliwości! Prorok Izajasz stwierdza, że jako owce jesteśmy skłonni zbaczać i błądzić. W naszym ludzkim rozumieniu nasze drogi mogą równie dobrze okazać się drogą śmierci Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci (Przypowieści Salomona 14:12). Nasz Pan, Pasterz, prowadzi nas ścieżkami sprawiedliwości. Musimy być prowadzeni. Ścieżki prawości zaprowadzą nas do dobrych miejsc.
Bardzo małe dzieci nigdy nie kwestionują tego, dokąd zabierają je rodzice. Same nie mają rozeznania ani nie są w stanie podważyć decyzji rodziców. Rodzice po prostu biorą je, przypinają pasami do fotelika samochodowego, jeśli taki ma być środek transportu, a następnie po prostu zabierają tam, gdzie zdecydowali się pojechać. Taką właśnie dziecięcą ufność powinniśmy okazywać, gdy powierzamy się Bogu, aby prowadził nas ścieżkami prawości. Nie musimy dokładnie rozumieć, dokąd zmierzamy ani dlaczego znajdujemy się w określonych miejscach. Jeśli pozwolimy się prowadzić naszemu Pasterzowi, nigdy nie damy się zwieść. Będziemy kroczyć ścieżkami sprawiedliwości.
A jak możemy chodzić takimi ścieżkami? Psalm 119:105 stwierdza, że Pismo Święte jest lampą dla naszych stóp i światłem na naszej ścieżce. Biblia jest naszą mapą, która prowadzi nas po właściwych ścieżkach.
Dlaczego właściwie Bóg prowadzi nas ścieżkami prawości? Psalmista mówi, że robi to ze względu na Jego imię. W Piśmie Świętym znajduje się wiele stwierdzeń o tym, że coś dzieje się ze względu na Jego imię. Bóg jest Bogiem zazdrosnym. W Księdze Izajasza w rozdziale 42 jest napisane, że Bóg odmawia oddania swojej chwały lub podzielenia się swoją chwałą z innymi! Wyrażenie takiej myśli przez człowieka brzmiałoby bardzo pompatyczne i arogancko, ale Bóg może tak powiedzieć, ponieważ On jest Bogiem. Dlatego prowadzenie nas ścieżkami sprawiedliwości przez Boga, a właściwie wszystko, co robimy, powinno być ukierunkowane na oddawanie chwały Bogu. To właśnie oznacza być prowadzonym ścieżkami prawości ze względu na Jego imię.
Psalmista kontynuuje, stwierdzając, że choćby nawet szedł doliną cienia śmierci, zła się nie ulęknie. Są tacy, którzy nauczają, że naśladowanie Chrystusa uwalnia wierzącego od trudności i strat. Dobrobyt i zdrowie czekają na tych, którzy stają się wierzącymi. To nieprawda. Pismo Święte nie obiecuje wierzącemu, że będzie wolny od trudności. Pismo obiecuje jednak, że Bóg będzie z wierzącym zawsze i wszędzie.
Każde wzgórze ma odpowiadającą mu dolinę. Życie ma wzloty i upadki. Każdy uczciwy człowiek potwierdzi, że to prawda. Jakie to wspaniałe pocieszenie wiedzieć, że nasz Pasterz jest tak samo obecny z nami w dolinie, jak na szczycie góry.
Zauważmy, że psalmista używa słowa “przez” w wersecie 4 (ang. through the valley, czyli dosłownie: przez dolinę). Nie zostajemy w dolinie na zawsze. Przechodzimy przez nią. Tragedia, smutek, strata i trudności wydają się trwać wiecznie, kiedy właśnie je przeżywamy. Ale tak jak słońce zawsze pojawia się ponownie po rozproszeniu się chmur, tak nasze podróże pełne rozpaczy i desperacji nie trwają wiecznie. Nie zostajemy tam. Przechodzimy przez nie.
Warto również zauważyć, że Dawid mówi o śmierci jako o cieniu (ang. the valley of the shadow of death – dolina cienia śmierci). Cień psa nikogo nie gryzie. Cień psa to nie jest prawdziwy pies. Śmierć dla wierzącego jest cieniem. Nie jest tym, czym się wydaje, ponieważ to, co uważamy za śmierć, jest w rzeczywistości początkiem życia. To jest właśnie życie wieczne. To jest życie, jakiego nikt przed śmiercią nigdy nie zrozumie.
Jak więc Dawid może mówić, że nie boi się zła, kiedy znajduje się w dolinie, która wygląda jak śmierć?
Dawid nie boi się zła, ponieważ jest pewny, że Bóg jest z nim oraz że Jego laska i kij go pocieszają. Dawid rozpoczyna Psalm 23 oświadczając, że Pan jest jego (MOIM) pasterzem. Teraz oświadcza, że Bóg jest z nim. Cóż za wspaniałe pocieszenie. Nawet w dolinie cienia śmierci Bóg jest z nami. Kiedy nasze fizyczne ciała przechodzą z życia do śmierci, Bóg prowadzi nas do życia wiecznego. Dlatego Paweł mógł powiedzieć: „Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje?” (1 Kor. 15:55). Wierzący nie muszą bać się śmierci. Bóg jest z nami.
Dawid znajduje pocieszenie w kiju i lasce, które dzierży Pasterz. Kij (tak jak berło) symbolizuje władzę i moc. Można go porównać do pistoletu z amerykańskiego filmu o kowbojach. Mojżesz chodził z takim kijem jako przywódca Izraelitów. Kij jest również symbolem ochrony. Oznacza opiekę i oględziny. W Księdze Ezechiela 20:37 mowa jest o przechodzeniu pod rózgą, czyli o dokładnym sprawdzeniu owiec przechodzących pod kijem pasterskim, w celu zbadania ich pod kątem chorób, skaleczeń i siniaków.
Można powiedzieć, że Pismo Święte działa podobnie jak kij w rękach pasterza. List do Hebrajczyków 4:12 stwierdza, że Słowo Boże jest żywe i skuteczne. Jest ostrzejsze niż miecz obosieczny i przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku; osądza myśli i postawę serca.
Ponadto Dawid znajduje pocieszenie w Bożej lasce. Laska obrazuje współczucie i wsparcie. Pasterz używał laski do trzymania razem swojej trzody. Swoją laską delikatnie prowadził swoje owce, a jeśli któraś okazała się krnąbrna, delikatnie podnosił ją za pomocą laski i przywracał do reszty stada. Można powiedzieć, że laska jest jak delikatna dłoń na ramieniu, wyrażająca pocieszenie i przyjaźń. Możemy również myśleć o niej jak o przyjacielu podającym rękę drugiemu tak, aby mogli iść razem trzymając się za ręce. To obraz czułości i przyjaźni.
Jaki piękny obraz Ducha Świętego przedstawia laska. Kiedy uczniowie Jezusa byli zaniepokojeni Jego rychłym odejściem, zapewnił ich, że nie pozostaną sierotami. Obiecał Pocieszyciela, który będzie z nimi na zawsze. W Ewangelii Jana w rozdziale 16 Jezus odnosi się do Ducha Świętego jako Pocieszyciela. Jego zadaniem będzie doprowadzenie wierzących do całej prawdy. Jedność wśród wierzących jest ważnym priorytetem dla Ducha Świętego. Jezus modlił się, aby wierzący byli jedno. Wszystkie dary Ducha nie mają żadnej wartości, jeśli nie ma miłości pochodzącej od Ducha Świętego.
Dawid znalazł pocieszenie, ponieważ wiedział, że Bóg jest z nim i że Jego kij i Jego laska go pocieszają. My również możemy być pewni, że Bóg jest z nami. Obiecał, że nigdy nas nie opuści ani nie porzuci. Co więcej, Słowo Boże i Duch Święty, który mieszka w nas jako wierzących, są dla nas niesamowitym pocieszeniem.
Podsumowanie
Niech Bóg obdarzy nas ufnością, zapewnieniem, spokojem i pociechą, kiedy zrozumiemy, że On jest naszym osobistym pasterzem. Dzięki Niemu niczego nam nie brakuje. Pozwala nam leżeć na pastwiskach, które każdego dnia zaspokajają nasz głód. Prowadzi nas nad spokojne wody i odnawia naszą duszę. Prowadzi nas ścieżkami prawości ze względu na swoje imię. A kiedy idziemy przez trudne doliny, a nawet śmierć, nie musimy się bać żadnego zła. Dzieje się tak, ponieważ wiemy, że On jest z nami. Jego kij (Słowo Boże) i Jego laska (błogosławiony Duch Święty) pocieszają nas.
Amen.