Nastąpił godny pochwały wzrost tolerancji, ale jednocześnie coś również zatraciliśmy. Nie chcąc kłaść zbyt dużego nacisku na eschatologię, wielu z nas wyrzuciło za burtę nie tylko podział ze względu na szczegóły, lecz również zainteresowanie tym, co jest najważniejsze.
Strata jest ogromna. Oznacza ona, że zamiast inwestować w niebiańskim banku, „gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną” (Mt 6,20), możemy ulec zwiedzeniu i poświęcać prawie cały nasz czas, energię oraz pieniądze na doczesne i przemijające sprawy.
Kiedy ostatnio słyszałeś solidne, biblijne i przemawiające do ciebie kazanie na temat powtórnego przyjścia Jezusa? Gdzie są zgromadzenia, na których śpiewa się pieśni, takie jak zamieszczona poniżej, ze zrozumieniem i żarliwością, a nie tylko rutynowo, traktując ją jako element religijnego obrzędu?
Patrz! Nadchodzi Pan w obłokach,
Co za grzesznych poniósł śmierć:
A z nim rzesze Jego świętych,
Pragną chwały okrzyk wznieść:
Alleluja!
Jezus królem wiecznym jest.
Każde oko ujrzy Pana,
Odzianego w chwały płaszcz;
Ci co Go na śmierć wydali,
W gorzki wnet uderzą płacz,
W swej rozpaczy,
Ujrzą wnet Mesjasza twarz.
Każda wyspa, morze, góra,
Niebo, ziemia pierzchnie wraz.
Kto nienawiść ma do Niego,
Musi trąby słyszeć głos:
Czas to sądu!
Oto sądu nadszedł czas!
Niechaj każdy cześć Ci wznosi,
Wywyższony, wielki Panie:
Zbawco, Tobie moc i chwała,
Niech Królestwo Twe nastanie:
O, przyjdź wkrótce,
Alleluja! Panie, przyjdź!