Na całym świecie ludzie lubią się zgromadzać. Tylko niewielu lubi żyć w samotności, większość chętnie przebywa ze swoimi rodzinami. Jest jednak pewna smutna cecha wszystkich ziemskich zgromadzeń. Tak szybko się kończą. Często wspomina się ludzi, którzy zmarli i nie mogą już brać udziału w spotkaniach. Żadne z ziemskich zgromadzeń nie przynosi nam doskonałej i niezmąconej radości. Ale, dzięki Bogu, ciągle czeka na nas lepsze zgromadzenie – zgromadzenie, na którym będzie panować radość pozbawiona cierpienia i szczęście bez łez.
W dniu, w którym Pan Jezus Chrystus powtórnie przyjdzie na ten świat, nastąpi zgromadzenie wszystkich prawdziwych chrześcijan: „I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi” (Mt. 24:31). Chrześcijanie, którzy umarli – zostaną wzbudzeni, a ci którzy jeszcze żyją – zostaną przemienieni (zob. Obj. 20:13, 1 Ts. 4:16-17, 1 Kor. 15:51-52). Właśnie wtedy wszyscy chrześcijanie zostaną zgromadzeni wokół Pana Jezusa.
Celem tego zgromadzenia jest – po części – uhonorowanie Bożego ludu. Całkowite usprawiedliwienie wszystkich ich win zostanie ogłoszone przed całym światem, otrzymają „koronę chwały, która nie przemija” i zostaną publicznie przyjęci do radości ich Pana. Po części, jest to także dla ich bezpieczeństwa, by mogli być ukryci w dniu sprawiedliwego gniewu Pana.
Będzie to wielkie zgromadzenie. Będą tam wszyscy wierzący – w różnym wieku, z różnych krajów. Najsłabsi również tam się znajdą, żadnego nie będzie brakować. Razem będą stanowić tłum, którego nikt nie będzie mógł zliczyć.
Będzie to wspaniałe zgromadzenie. Ludzie, którzy nigdy nie spotkali się na tym świecie, którzy mówią różnymi językami i pochodzą z zupełnie różnych kultur, spotkają się w doskonałej jedności. W niebie spotkamy też osoby, co do których w ogóle byśmy nie przypuszczali, że mogą być zbawione. I wszyscy będą chwalić dzieła Bożej łaski.
Będzie to zgromadzenie pełne pokory. Położy ono na zawsze kres wszelkiej bigoterii i nietolerancji. Duch podziałów, brak miłości braterskiej, religijna zazdrość i pycha zostaną obalone. W końcu zostaniemy „przyobleczeni w szatę pokory” (1 Ptr. 5:5).
Powinniśmy często myśleć o tym zgromadzeniu. Zapominając o innych zgromadzeniach, liczy się tylko jedno pytanie: „Czy znajdę się w zgromadzeniu ludu Chrystusa, czy też zostanę odrzucony i będę wiecznie cierpiał? ZADBAJMY O TO, BYŚMY NIE ZOSTALI ODRZUCENI.
Powinniśmy oczekiwać wielkiego zgromadzenia z ogromną przyjemnością
Dlaczego to „wielkie zgromadzenie” jest tak godne pożądania? Paweł najwyraźniej sądził, że jest to coś, czego powinniśmy oczekiwać z przyjemnością. Wyjaśnię teraz, dlaczego.
To zgromadzenie będzie całkowicie różne od tego, co znamy dzisiaj. W tym świecie dzieci Boże są rozproszone. Często są oddzielone i samotne, tęsknią za większą społecznością z tymi, którzy miłują Pana. Tam będą na zawsze razem!
To zgromadzenie będzie całkowicie jednomyślne. Nie będzie obłudników, którzy tak psują zgromadzenia wierzących na ziemi. Nie będzie kontrowersji pomiędzy wierzącymi. Łaska będzie w pełni rozwinięta u wierzących, a dręczące ich grzechy zostaną odrzucone. Bez wątpienia Paweł zachęca nas, byśmy oczekiwali tego zgromadzenia!
Będzie to zgromadzenie, na którym nie zabraknie żadnego wierzącego. Najsłabsza owieczka nie będzie pozostawiona na pustyni. Najmłodszy nie będzie zapomniany. Spotkamy się z wierzącymi Starego Testamentu, którzy wierzyli w Chrystusa, zanim jeszcze przyszedł na ziemię. Spotkamy tych, którzy poznali Chrystusa w Jego młodości i tych, którzy kiedykolwiek uwierzyli w Niego, i będziemy słuchać o wszystkim, co Bóg dla nich uczynił. Czyż nie będzie to piękne?
Będzie to zgromadzenie bez końca. Tutaj nie ma takich spotkań. Zawsze przychodzi czas, by powiedzieć „do widzenia”. Lecz tam nie będzie starości, śmierci, czy zmiany. Paweł mówi nam, że mamy oczekiwać tego zgromadzenia!
Wnioski
Proszę cię, byś przemyślał tę ważną kwestię ze szczególną uwagą. Jeśli nie pragniesz być w zgromadzeniu, które właśnie opisałem, to powinieneś się poważnie zastanowić, czy w ogóle jesteś chrześcijaninem.
1. Zadam ci proste pytanie: Będziesz w tym zgromadzeniu, czy też zostaniesz na zewnątrz? Tego dnia ludzkość zostanie podzielona na dwie części – ci, którzy zostaną zgromadzeni jak pszenica do spichlerza Chrystusa, i ci, którzy będą pozostawieni jak plewy – na spalenie. W której części ty się znajdziesz? Nie wystarczy powiedzieć: Nie wiem, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Biblia mówi wystarczająco jasno na temat tego, kto zostanie w zgromadzeniu, a kto nie. Nie spocznij, póki nie zyskasz pewności!
2. Jest prosty sposób na znalezienie odpowiedzi. Zadaj sobie pytanie: Jakiego rodzaju zgromadzenia najbardziej lubię na ziemi? Czy lubię spotkania się z Bożymi ludźmi? Jeśli nie cieszą cię spotkania z prawdziwymi chrześcijanami na ziemi, jak możesz radować się ich towarzystwem w niebie? Gusta, jakie mamy na ziemi, są pewnym wskaźnikiem stanu naszych serc. Człowiek, który ma nadzieję, że weźmie udział w zgromadzeniu ze świętymi Bożymi, podczas gdy na ziemi lubi tylko spotkania grzeszników – zwodzi siebie samego. Jeśli będzie żył i umrze w tym stanie, to w końcu odkryje, że lepiej byłoby mu w ogóle się nie narodzić.
3. Jeśli jesteś prawdziwym chrześcijaninem, wzywam cię, byś oczekiwał na to zgromadzenie. Dzień po wielkim zwycięstwie w bitwie często jest bolesny, radość ze zwycięstwa bywa bowiem zmącona stratą tych, którzy zginęli. Jednak tego wielkiego dnia po raz ostatni zostanie sprawdzona lista obecnych żołnierzy Chrystusa. Stan armii będzie taki sam jak przed bitwą. Na tym wielkim zgromadzeniu nie będzie brakować żadnego wierzącego. W obecnym świecie możesz być samotny i smutny, nie mając z kim się modlić i wymieniać doświadczeń, nie mając przed kim otworzyć serca. Pamiętaj, że wkrótce to się skończy i z zapałem oczekuj „przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia z Nim”.