Dla Ewangelii

Dla Ewangelii

A czynię to wszystko dla Ewangelii,
aby uczestniczyć w jej zwiastowaniu.
1 Kor. 9:23

Razem dla Ewangelii jest inicjatywą chrześcijan z różnych środowisk ewangelicznych, złączonych wspólnym pragnieniem głoszenia Ewangelii i troski o zdrową naukę biblijną.
Poznaj priorytety RDE, wyznanie wiary RDE oraz wyznawane wartości RDE. To na nich opiera się współpraca w ramach Razem dla Ewangelii.
Razem pragniemy działać dla Ewangelii, ku chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

5 powodów, dla których kaznodzieje unikają kazań o piekle

Jak byś zareagował, gdyby ktoś powiedział, że w twoich kazaniach brakuje jednego elementu i że ten brak może podważyć skuteczność całej twojej służby? Niestety, tak właśnie – w dużej mierze – wygląda współczesne kaznodziejstwo. Mieni się biblijnym, ale brakuje w nim niezbędnego elementu cechującego w pełni biblijne chrześcijaństwo: sądu Bożego.

Niektórzy kaznodzieje, choć starają się być wierni Pismu Świętemu, nieświadomie unikają nauczania o piekle z powodu wcześniej przyjętych założeń; inni świadomie pomijają ten temat, uważając, że ci, do których przemawiają, nie chcą o tym słuchać.

Oto pięć powodów dla których kaznodzieje, świadomie lub nie, mogą unikać głoszenia o sądzie:

1.     Znaleźli się pod subtelnym wpływem ewangelii sukcesu.

Nawet ci pastorzy, którzy oficjalnie odrzucają ewangelię sukcesu, mogą w istocie, w głębi serca, wierzyć w jej przesłanie i głosić ją z kazalnicy. Materialistyczna kultura, w której żyjemy, nasila to zagrożenie. Zamiast głosić o wiecznym sądzie, kaznodzieje łagodzą ostre jak miecz przesłanie o Bożym gniewie, gdyż wolą podkreślać to, co można zyskać dzięki chrześcijaństwu.

2.     Skupiają się na Bożej miłości, lekceważąc inne Boże cechy lub zaprzeczając im.

Choć Pismo Święte jasno uczy, że „Bóg jest miłością” (1J 4,16), równie wyraźnie mówi, że jest On święty, sprawiedliwy, zazdrosny i prawy – jest sędzią wszechświata, przed którym wszyscy zdadzą sprawę. Nawet jeśli nasze społeczeństwa, przesiąknięte sentymentalizmem i pozytywnym myśleniem, wolą unikać rozmów o tym, co negatywne (np. o śmierci lub piekle), Słowo Boże ma na ten temat wiele do powiedzenia.

Kilka lat temu powstał spór dotyczący słów pieśni „In Christ Alone” („W Chrystusie”). Redaktorzy śpiewnika jednej z denominacji w USA chcieli zamienić słowa „gniew Boży został ugaszony” na „miłość Boża została wywyższona”. Wywyższenie Bożej miłości kosztem Bożego gniewu odnosi skutek odwrotny do zamierzonego: pomija złą nowinę o stanie człowieka i czyni dobrą nowinę mniej istotną. To jeden z powodów, dla których rozpoczynanie prezentacji ewangelii od słów „Bóg cię kocha” może być mało pomocne. Oczywiście, że Bóg mnie kocha, pomyśli wiele osób w naszej kulturze, przecież jestem szczególny. Ludzie ci mogą zamknąć się na wysłuchanie i przyjęcie ewangelii, która ratuje nas od Bożego gniewu.

3.     Mają przerażająco słabe pojęcie o Bożej świętości

Boża świętość jest jedną z najbardziej zaniedbanych doktryn we współczesnym chrześcijaństwie ewangelicznym. Prorok Izajasz i apostoł Jan mieli okazję wejrzeć wprost do sali tronowej niebios i usłyszeć treść niebiańskiego uwielbienia: „Święty, święty, święty”.

Dopiero gdy ujrzymy Boga w świetle jego oślepiającej świętości, będziemy mogli pojąć, jak bardzo – my, ułomni buntownicy, którymi jesteśmy – zasługujemy na jego sprawiedliwy gniew. Gdy tracimy poczucie Bożej świętości, również jego sąd zaczyna wydawać się nam niezrozumiały.

4.     Mają pragmatyczne podejście do służby.

Wiele współczesnych kościołów funkcjonuje jak firma, opierając swoją definicję sukcesu na wymiernych wskaźnikach. Zamiast uczynić swym priorytetem wierność Pismu Świętemu i czynienie ludzi uczniami, skupiają uwagę na liczbie uczestników nabożeństw, większych i lepszych programach oraz wysokości zbieranej kolekty. I gdy ich celem stają coraz wyższe liczby, mające świadczyć o pojmowanym na ludzki sposób sukcesie, nic dziwnego, że niektóre z mniej „atrakcyjnych” doktryn – np. piekło – zostają odstawione na bok.

5.     Bardziej boją się człowieka niż Boga

Gdy zaczniemy bardziej bać się bliźniego niż Stwórcy, o treści naszych kazań decydować będzie pragnienie przypodobania się ludziom. Jako kaznodzieje musimy żyć w bojaźni Pana, która jest początkiem mądrości (Prz 9,10) i pozwolić, aby to On definiował sukces w służbie. Zarówno w służbie, jak i we wszystkich innych dziedzinach życia, prawdziwe są słowa, „lęk przed ludźmi nastawia na człowieka sidła, lecz kto ufa Panu, ten jest bezpieczny” (Prz 29,25).

Oby nasza postawa była echem słów apostoła Pawła: „A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym” (Gl 1,10).

Fałszywy zbawiciel, fałszywe zbawienie

J. I. Packer, autor książki A Quest for Godliness: The Puritan Vision of the Christian Life (W poszukiwaniu bogobojności: purytańska wizja życia chrześcijańskiego) opisuje, co dzieje się, gdy zaniedbamy głoszenie Bożego sądu nad grzechem:

[Wtedy] nie możemy przedstawiać Chrystusa jako Zbawiciela od grzechu i gniewu Bożego. A jeśli będziemy milczeć o tych rzeczach i głosić Chrystusa, który zbawia nas jedynie od nas samych i od udręk tego świata, nie głosimy Chrystusa, o którym mówi Biblia. W ten sposób składamy fałszywe świadectwo i głosimy fałszywego Chrystusa. Nasze przesłanie staje się „inną ewangelią”.

Fałszywy Chrystus nie może uratować nas przed Bożą sprawiedliwością. Zwiastowanie fałszywego Chrystusa prowadzi, obok innych skutków, do fałszywej pewności. W istocie rzeczy, głoszenie dobrej nowiny i pomijanie złej, umniejsza chwałę ewangelii.

Nie ograniczaj dobrej nowiny

Łatwo jest zauważyć, że inni ignorują rzeczy oczywiste. Trudniej – że czynimy to my sami. Czy głosimy sąd Boży zgodnie z Pismem Świętym? Czy my, jak Paweł, głosimy Bożą dobroć oraz surowość (Rz 11,22)? Czy głosimy Chrystusa jako Zbawiciela oraz jako Tego, który został ustanowiony sędzią żywych i umarłych (Dz 10,42)? Jeśli nie przedstawiamy zrównoważonego, biblijnego przesłania o Bożym sądzie, to musimy wyznać przed nim swój grzech.
Presja kultury i ludzkich oczekiwań może sprawić, że zapomnimy o wielkim przywileju głoszenia całej ewangelii – mówiącej zarówno o piekle, na które zasługujemy, jak i o wspaniałości Tego, który wziął piekło na siebie, aby obdarzyć nas życiem wiecznym. Głośmy wiernie radosną nowinę i wszystko, co się na nią składa, aby ci, którzy nas słuchają, mogli się upamiętać, uwierzyć i uciec przed nadchodzącym sądem.

Kevin Halloran służy w organizacji Leadership Resources wspomagającej pastorów na całym świecie w nauczaniu ekspozycyjnym. Jest członkiem kościoła The Orchard EFC w Arlington Heights, w stanie Illinois, gdzie pomaga w służbie wśród ludności latynoamerykańskiej. Kevin prowadzi własny blog pod adresem KevinHalloran.net.

Kim jesteśmy?

Razem dla Ewangelii jest inicjatywą chrześcijan z różnych kościołów ewangelicznych, złączonych wspólnym pragnieniem zwiastowania Ewangelii i troski o zdrową naukę biblijną. Poznaj nasze priorytety, wyznanie wiary oraz deklarację wartości. To na nich opieramy naszą współpracę. Razem pragniemy działać dla Ewangelii, ku chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

Tagi

Kategorie